Marzł na śmierć w domu bez ogrzewania. Zjawili się w ostatniej chwili
Funkcjonariusze podkreślają, że „61-letni mężczyzna był na skraju wyczerpania”. Jednak, nim doszło do najgorszego, o sytuacji poinformował dyżurnego jeden z sąsiadów mężczyzny.
Nie miał „ogrzewania jak również instalacji elektrycznej”
Sąsiad ów powiedział, że w jednym z domów mieszka 61-latek, który – mimo mrozów – siedzi w zupełnym chłodzie. Jego „cztery ściany” nie są bowiem prawdopodobnie wyposażone w centralne ogrzewanie. Temperatura, choć być może na plusie, zdecydowanie jest zbyt niska, by ktokolwiek mógł tam długotrwale przebywać, nie narażając się na utratę zdrowia lub życia – nie mówiąc już o egzystowaniu w komfortowych warunkach.
Głubczyccy mundurowi niezwłocznie ruszyli mu na pomoc. Pojechali pod wskazany adres i weszli do środka. W jednym z pomieszczeń znajdował się ów 61-latek. Leżał w łóżku. „Potwierdzili fakt, że w domu nie ma ogrzewania jak również instalacji elektrycznej. Mężczyzna nie posiadał także dostępu do bieżącej wody” – informuje zespół prasowy.
Temperatura ciała? Spadła do 26 st. C
To jednak nie wszystko – okazało się, że jego temperatura ciała wskazywała zaledwie 26℃. Temperatura u zdrowego człowieka – seniora – wynosi od 35,9 do 36,8℃. Zaś obniżenie temperatury ciała poniżej 35℃ to już hipotermia. „Został natychmiast zabrany do szpitala” – czytamy.
Policjanci na koniec zaapelowali do obywateli, by w podobnych sytuacjach nie wahali się powiadomić służb. Być może krótki telefon spowoduje, że czyjeś życie zostanie uratowane.